O mnie

Moje zdjęcie
Chcę żyć życiem uważnym, świadomym i radosnym. Nie zawsze się da, nie zawsze potrafię, nie zawsze się udaje. Ale nieustannie próbuję.

czwartek, 30 kwietnia 2015

Pustka


Piękny, funkcjonalny dom lub mieszkanie, ogołocone ze zbędnych przedmiotów. Niewielka, lecz dobrze skomponowana kolekcja ubrań, butów i dodatków, która posłuży na lata i w której niczego już nie brakuje. Kilka sprawdzonych kosmetyków dających świetne efekty. Rzadkie wyjścia na zakupy. Telewizor wyrzucony na śmietnik albo rzadko używany. Kilka prawdziwych przyjaźni w miejsce licznych obowiązków towarzyskich. Odzyskane właściwe proporcje między pracą a życiem prywatnym, może nawet stan majątkowy pozwalający na brak pracy. Innymi słowy – dobre, uporządkowane życie, z mnóstwem odzyskanego czasu.
I CO DALEJ?
Cieszymy się, że mamy tyle czasu po rezygnacji z telewizji i przeznaczamy go na niekończące się przeglądanie stron internetowych. Brniemy w nieustające wielkie porządki, szukamy jeszcze doskonalszych kosmetyków, jeszcze bardziej ograniczamy relacje z ludźmi, jeszcze więcej czytamy o niekończącym się minimalizowaniu zamiast po prostu żyć, cieszyć się życiem i robić coś fajnego.
Natura nie lubi pustki. Jeżeli nie wiemy, na co chcemy przeznaczyć odzyskany czas, on sam się wypełni, niekoniecznie tym, co byśmy świadomie i dobrowolnie wybrali.

8 komentarzy:

  1. Po rezygnacji z telewizji przeznaczamy czas na niekończące się przeglądanie stron internetowych - u mnie to czasami tak wygląda, niestety, ale i tak uważam, że Internet jest b. pożyteczny niż telewizja. Na przykład przeglądanie blogów o minimalizmie. Byle nie popadać w przesadę. Po powstaniu przestrzeni i pustki może warto przez pewien czas starać się niczym jej nie wypełniać. Może w to miejsce pojawi się coś dobrego, a może nic i to też będzie dobre. Czy ja wiem czy natura nie lubi pustki? Całe przestrzenie we wszechświecie wydają się puste. Może to człowiek nie lubi pustki, bo jest niepokojąca? Sama nie wiem. Pozdrawiam i dziękuję za inspirację do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, chyba nie zgłębiłam wszystkich rodzajów pustki. Jakoś nie myślałam o niej w kontekście wszechświata, bardziej w naszym ziemskim kontekście. W "Niekończącej się opowieści" pojawiała się wszystko zżerająca Nicość, w naszym małym światku zwykle pojawia się Coś. Pusta półka? Od razu człowieka korci aby coś tam położyć. Ale przede wszystkim myślałam o pustce w kontekście czasu. Czas mija niezależnie od nas i zawsze jest czymś wypełniony. Nawet jeśli nie chcemy robić zupełnie nic to i tak wypełniamy czas - właśnie nicnierobieniem. To też może być dobre, jeśli świadomie tego chcemy. Najbardziej nie lubię takich dni kiedy mam wolną chwilę i nie mam pomysłu co z nią zrobić, a po fakcie sobie uświadamiam, jak fajnie i sensownie mogłam spędzić ten czas.

      Usuń
  2. Telewizja to pożeracz czasu i rozleniwienie w postaci czystej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, choć w dużej mierze to zależy od tego co się ogląda:)

      Usuń
  3. Nie chce być inaczej, czasami :)
    Minimalizm tak naprawdę dla mnie oznacza to, że mam bardziej to, czego potrzebuję, a mniej tego, czego chcę - taką definicję sobie wymyśliłam, bo poczułam, że o to chodzi. Nie ma sensu tworzyć wzorców minimalizmu - może i daje to komuś poczucie kontroli nad własnym życiem, albo dobre samopoczucie, jednak.... i otaczając się masą nawet niepotrzebnych przedmiotów, można być człowiekiem dla człowieka, robić coś twórczego, wymyślić coś wspaniałego. Balans- tego nam trza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak! Ile ludzi, tyle sposobów na życie:) i choć niektóre z nich wyglądają na wbijanie gwoździa obcęgami, to czasami dają świetne efekty – wbrew uświęconym zasadom, logice, zdrowemu rozsądkowi… jak w tym przykładzie z trzmielem, co to naukowcy wyliczyli, że jest za ciężki aby latać, ale on o tym nie wie i lata:)

      Usuń
  4. Ostatnie dwa zdania bardzo do mnie trafiły. To pełna prawda! Albo sami zaplanujemy czas i spożytkujemy go w pożyteczny sposób albo stracimy ten czas oglądając TV lub bezmyślnie przewijając Facebooka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, jak dobrze to znam.. wprawdzie nie korzystam z facebooka, za to na ulubione blogi zdarza mi się zaglądać zbyt często w poszukiwaniu nowych wpisów tudzież przeczytania starych:)

    OdpowiedzUsuń